ZIMA...
"Człowiek obdarzony wrażliwością meteorologiczną wyczuwa ciche nadejście śniegu nawet przez sen. Porusza się w ciepłej pościeli, przewraca się z boku na bok, uchyla powieki -w pokoju jest ciemno i na dworze jest ciemno, ale zza okien promieniuje tajemnicza obecność czegoś nowego i jasnego. Człowiek przeciąga się pod ciepłą kołdrą, przeszywa go dlugi, miły dreszcz oczekiwania. I zaraz potem sen powraca, głębszy i smaczniejszy niż przedtem". (Pulpecja M. Musierowicz)
Lubię śnieg. Mimo całego kłopotu z odśnieżaniem, zlodowaciałymi szybami, zaskoczeniem drogowców itp. czekam na niego każdego roku z taką samą dziecięcą radością. Znajduję
w nim piękno. Dlatego dzisiaj w śnieżny poranek wspaniałe zdjęcia cudów jakie tworzy natura. Chłońcie... i niech ciepło zostanie z Wami.
Dziś obudziłam się nad ranem i choć nie zerknęłam za okno - miałam wrażenie, że zaraz spadnie śnieg - dokładnie jak w cytacie, który wpisałaś :) Niestety - to chyba tylko moje oczekiwanie na śnieg spłatało mi figla - na śnieg czekam dalej i o dziwo - w śniegu właśnie odnajduję ciepło :):):)
OdpowiedzUsuńPS ...pewnie wiesz, ale nie ma ponoć 2 identycznych płatków śniegu - to mnie zawsze zachwyca - choć po prawdzie - jest to nie do sprawdzenia :)
OdpowiedzUsuńTo jest piękny dowód na to jaką niezwykłą strukturę ma nasz świat - jest fraktalem. A śnieżynki na zdjęciach są niezwykłe :)) Miłego pierwszego białego dnia :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam je, jak osiadają na płaszczu ;)
OdpowiedzUsuńI widać te boskie kształty.
Mam i ja upragniony śnieg!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zmienność pór roku, możliwość oczekiwania na coś nowego choć już znanego:D