BYŁAM, ZOBACZYŁAM I?...
Właściwie to odczucia mam mieszane. Z jednej strony postacie przerysowane, nienaturalna charakteryzacja, mała Reneesme komputerowy potworek. Brakowało mi tego mrocznego, deszczowego klimatu z pierwszej części. Z drugiej niesamowity przeskok akcji, element zaskoczenia i jęk ulgi na sali przy wyjaśnieniu zagadki, bardzo dobrze obsadzone role drugoplanowe (Lee Pace w roli Garretta to takie moje wyobrażenie wampira idealnego), Bella nareszcie roześmiana i dom pośród lasu, jaki chciałabym mieć. Przed wejściem rozdawali chusteczki higieniczne ( czym trochę nas rozbawili) , na wypadek gdyby łezka w oku zakręciła się na myśl, że to już koniec tej historii. Lubię wampirzy świat. Wiem, że to trochę dla małoletnich, rozhisteryzowanych fanek, ale mimo wszystko podglądam, czytami żal mi, że to już ostatnia część.
Nie byłam przekonana do opowieści o wampirach, ale bardzo chciałam zobaczyć za czym szaleje takie grono ludzi na całym świecie :)
OdpowiedzUsuńKupiłam książki, przeczytałam całą sagę, obejrzałam pierwszą część, sprzedałam książki i tak skończyła się moja przygoda z Bellą i Edwardem.
Rozumiem co może zachwycać a co się nie podobać.
PS Pomysł z chusteczkami, świetny :D :D
A ja ani nie czytałam, ani nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńI nie wiem czy to dobrze czy źle. Póki co wcale mi to nie przeszkadza. Ale pewnie kiedyś się za to wezmę ;)
to jest tak, że albo lubisz opowieści o wampirach albo nie:) trochę to dla młodych dziewczyn, ale ja lubię czasami taki świat:)
OdpowiedzUsuń...co do sagi - przeczytałam kiedyś pół pierwszego tomu - i na tym koniec... chyba jednak nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuń