wtorek, 10 lipca 2012

COSMOPOLITAN

No i miało być o czym innym;), a tak mnie naszło od rana wspomnienie i pragnienie.
W zeszłym roku w Chorwacji mieliśmy z P. taki plan spróbowania wszystkich drinków z hotelowej restauracji. Codziennie wieczorem wychodziliśmy posłuchać muzyki na żywo, opadaliśmy w wygodne fotele i zamawialiśmy innego drinka. Miałam wówczas okazję po raz pierwszy spróbować słynnego cosmopolitana, który wyjątkowo przypadł mi do gustu mimo, że nie lubię słodkich alkoholi. Kojarzył mi sie ze świeżoscią, ciepłem i unoszącym sie w powietrzu sexem. Nic dziwnego. Przecież znany jest przede wszystkim z kapitalnego serialu "Sex w wielkim miescie". Na takie gorące wieczory i noce cosmopolitan byłby idealny.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz