czwartek, 14 czerwca 2012

CIĄGLE PADA...

Dramat...potoki wody leją się z nieba nieustannie. Wpadam w jakiś melancholijny nastrój mimo spędzonego wczoraj całkiem przyjemnie popołudnia. Zjedliśmy pyszne wegetariańskie leczo z cukinii z czosnkowymi grzankami, a później poszliśmy z P. do kina na Śnieżkę i Łowcę. I tu przyjemne zaskoczenie, bo wbrew pozostałym opiniom kolegów z pracy mnie ten film sie podobał. Zła Królowa rewelacyjna ( będzie mi się śniła po nocach ze swoim metalowym pazurem;)), Śnieżka piękna i jak zwykle usłyszałam, że podobna do mnie;) (może dlatego ją lubię?), Łowca prawdziwie męski, oprawa graficzna i efekty ze smakiem (natura grafika nie daje mi nigdy przejść obojętnie nad montażem, kostiumami i tym co dla oka najprzyjemniejsze) i te rozmowy po wyjściu z kina...
-Ależ mnie ten Wiliam denerwował...Dobrze, że się okazało, że to pocałunek Łowcy obudził Śnieżkę...
-Mhmm...
-Ciekawe czy Twój pocałunek by mnie obudził...pewnie nie;)
-A to dlaczego?
-Bo to musi być pocałunek prawdziwej miłości cha cha, a Twoja to taka z wątpliwościami;)
-...oj Ty Śnieżko moja...
A dziś niebo wpadło w jakiś dramatyczny humor i funduje nam od rana prawdziwe źródełko...kawa? mimo, że nie przepadam dzisiaj konieczna...


 

źródło: filmweb.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz