czwartek, 16 lipca 2015

POMAGAĆ

Wczoraj dostałam niezwykły list od Ewy Mastyk z Fundacji Centaurus. Niby nic wielkiego, ot zwykła kartka z opisem wspomnień tworzenia wspaniałego miejsca opieki nad zwierzętami, a jednak przeczytałam ją dwukrotnie i myślę, że jeszcze do niej wrócę.

Pomaga każdy z nas. Dzieciom, chorym na raka, osobom starszym, zwierzętom... Pomagamy pewnie niejednokrotnie nie zastanawiając się nad osobą, fundacją, czy miejscem, do którego wysyłamy datki i wsparcie. Przyznaję się sama przed sobą ( i Wami oczywiście;)), że dotąd robiłam to bezwiednie. Ot fundacja, zajmująca się wykupywaniem koni z transportu na rzeź,opieką nad starymi psami i kotami. Coś dobrego, co trzeba wspomóc. Nie zgłębiałam jednak historii Fundacji, życiorysu założycielki, nie przeglądałam strony i FB.

Kiedy dostałam ten list, a uwielbiam dostawać listy, znalazłam w moim wielce napiętym grafiku chwilę na przeczytanie i to była chwila najważniejsza danego dnia. Czy fakt, że założycielka Fundacji Centaurus jest w moim wieku, czy piękny opis walki z bankami, brakiem pieniędzy i przeciwnościami, czy słowa o tym, jak warto się nie poddawać, kiedy się o coś walczy...czy może zabawne opisy uratowanych czworonożnych przyjaciół, oddanych miłośników zwierząt przynoszących własnoręcznie upieczone ciastka, czy nadzieja, z jaką czekają na wsparcie kolejni podopieczni. Grunt, że zrobiło mi się wstyd, że ja niby wspieram, ale jednak bez zaangażowania, że jestem w życiu zbyt wygodna czasami, by walczyć o coś na czym mi zależy, że wciąż tak niewiele robię dla innych. Nawet zawód, który wybrałam nie ratuje ludzkiego życia, nie wspiera potrzebujących... Może warto byłoby w końcu zacząć ilustrować książki i wywoływać przynajmniej czyjś uśmiech.

Czasami dobrze jest dostać taki list, usiąść w swoim domu, przeczytać go i wyjść z własnej strefy komfortu, żeby zrobić coś dla innych z prawdziwym zaangażowaniem. Jeżeli macie ochotę zachęcam do wsparcia Fundacji Centaurus. Warto.



1 komentarz: