piątek, 6 lipca 2012

BIURKO

Kiedyś zadałam M. pytanie jak wygląda jego pokój. Opisał wówczas zielone ściany, stojak na gitarę, ale także miejsce, gdzie skupienie przychodzi najłatwiej.
Kilka dni temu moja siostra kupiła sobie biurko. Mebel, bez którego nie wyobrażała sobie pisania (a wierzę, że kariera literacka jest w jej zasięgu).
Odwiedzając P. nigdy nie mogłam się nadziwić jak udalo mu się na niewielkiej przestrzeni stworzyć prawdziwe informatyczne centrum dowodzenia...

W naszych mieszkaniach, domach, wynajętych pokojach takie miejsca, gdzie spędzamy długie godziny w oczekiwaniu na wenę twórczą, gdzie pracujemy, ale też i w pewien sposób odpoczywamy. Biurko czy stół? Z komputerem czy maszyną do pisania? Stary antyk, IKEA czy zwyczajnie kilka desek i dobre oświetlenie? Bałagan czy ascetyczny perfekcjonizm? Ciekawa jestem tych Waszych miejsc...


 

  



 






3 komentarze:

  1. Ikea jest OK:) Lubię duże biurka, ale czasem, z braku miejsca, trzeba zadowolić się namiastką. Ma to też swoje plusy - mniejsze biurko, mniejszy twórczy bałagan:).
    Zdjęcie nr 4 - moje ulubione:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie wystarczą moje własne kolanka :)Mała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. :D oj na własnych kolankach to się pisze najprzyjemniej:D wiem coś o tym:) tylko niestety plecy cierpią;/

    OdpowiedzUsuń