czwartek, 26 listopada 2015

PRZYZNAJĘ SIĘ...

Wzruszam się bardzo łatwo. Zawsze myślałam, że ze mnie to taka twarda babka, szorstka, trochę złośliwa czasem, bez sentymentów. A jednak bywa, że zaszklą mi się oczy na filmach, reklamach, słuchając muzyki uderzającej gdzieś głęboko... Daję się porwać magii świąt. Może jeszcze nie pełną parą, ale zamieszczam tutaj dwie historie, które mocno przypominają mi po co w ogóle są Święta.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz