wtorek, 10 lutego 2015

CZY KSIĘŻNICZKA MOŻE BYĆ SZCZĘŚLIWA

Wczorajsze popołudnie spędziłam oglądając film "Grace - księżna Monaco". Wyobrażałam go sobie zdecydowanie inaczej. Nie znam właściwie historii Grace Kelly, nigdy nie byłam osobą szczególnie zapatrzoną w ikony stylu i mody. Monaco odwiedziłam kilka (już chyba -naście) lat temu. Nie mogę powiedzieć, że byłam zachwycona, ale z przyjemnością wróciłabym tam jeszcze raz, na dłużej. Czasem żałuję, że pewne miejsca odwiedzamy jako dzieci, poznajemy i żyjemy z pewnymi ludźmi, doświadczamy pewnych zdarzeń zupełnie nie przywiązując do tego uwagi. A kiedy dorośniemy tęsknimy za tym, co było kiedyś.

Wracając do Grace... Nie była to opowieść zupełnie oparta na prawdziwej historii, ale po raz kolejny pokazano, że wielkie księżniczki nie były szczęśliwe. Podczas tegorocznych wakacji zwiedzając z P. rezydencję Sissi, słuchałam o jej pełnym cierpienia życiu, o niezrozumieniu przez męża i teściową, o tragicznej utracie dzieci, o smutku towarzyszącym jej życiu. Przykładów nieszczęśliwych księżniczek jest mnóstwo. A jednak kobiety marzą o byciu księżniczką, o wielkiej, bajkowej miłości, księciu na białym koniu i mieszkaniu w pałacu. Disney wypaczył nam rzeczywistość;).

Chyba zdecydowanie lepiej mieszkać w swoim wciąż zbyt małym M, kochać niekoniecznie księcia z bajki, ale kogoś prawdziwego, żyć zwyczajnie, ale szczęśliwie i wzdychać nad zdjęciami księżniczek podziwiając ich idealne włosy i figury:). Jedno w tym filmie mnie urzekło... idealna suknia Grace na balu Czerwonego Krzyża. Dla takiego efektu mogłabym nawet zamieszkać w pałacu. No na tą jedną noc;). Przemawia przeze mnie babska próżność, ale co tam;). Oczywiście zdjęcie nie oddaje w pełni efektu wow;).



1 komentarz:

  1. no niezła kiecunia, niezła:)
    a księciuniów na białych koniach to jak na lekarstwo, niestety...

    OdpowiedzUsuń