piątek, 19 grudnia 2014

A JA SIEDZĘ I PAKUJĘ...

Pakuję i pakuję, i pakuję... i tak przez 4 godziny. Święta to ten dobry czas, kiedy obszar mojej aktywności przenosi się sprzed komputera do kuchni, dekorowania (nareszcie zrobiło się u mnie nieco bardziej świątecznie), pakowania prezentów, krążenia po sklepach  (niestety nie wszystko można jeszcze zamówić w  Internecie), sprzątania, udzielania się towarzysko itd... i choć dziś z wielką przyjemnością polukrowałabym razem z D. i jej córeczką pierniki, czekało na mnie kilka zadań we własnym domu. No to jeszcze 3 paczki na jutro...;)











4 komentarze:

  1. kurcze, nic się nie da odgadnąć, co tam jest:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. celowo tak robiłam zdjęcia żeby ani Twoje, ani P., ani O. oko nie dojrzało:D

      Usuń
  2. O tak, pakowanie prezentów to pracochłonne zajęcie! Zwłaszcza dla mnie, gdyż nie wychodzi mi to najlepiej, po kilka razy zdzieranie papieru, bo ciągle jest coś nie tak ;) Znajomi radzą żebym przerzuciła się na torby prezentowe, ale z pakowaniem prezentów w papier jest więcej radości :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie o wiele więcej:) Witam na blogu i serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń