środa, 26 listopada 2014

DOCENIĆ SZCZĘŚCIE

Moja Mama powiedziała dzisiaj, że lubi ten przedświąteczny czas. Owszem pracy jest sporo, bo i sprzątanie jakieś większe, i gotowanie tych wszystkich pysznych potraw, i bieganie po sklepach za prezentami... a jednak jest w tym jakaś magia, radość, niesamowita atmosfera czekania, uśmiechu, powrotu do dzieciństwa. I ja lubię ten czas. Zupełnie nie przeszkadza mi to, że w sklepach już przystrojone choinki, a z wystawy uśmiechają się Mikołaje. Znów jako pierwsza niemal skompletowałam świąteczne podarunki dla najbliższych i zrobiłam całą listę spraw do załatwienia. I po okresie przymusowej przerwy znów powolutku wdrażam się w pracę, wróciłam właśnie od mojego P., który niezmiennie potrafi rozśmieszyć mnie do łez, w piątek spotykam się ze wspaniałą ekipą
z firmy, w której kiedyś pracowałam, na sobotę zaplanowałyśmy z Siostrzyczką i O. buszowanie po sklepach,
a niedawno spędziliśmy z Rodzicami przyjemny weekendowy dzień degustując niesamowite steki wprost z gorącego kamienia. I chyba nie powinnam narzekać, bo mimo różnych mniej optymistycznych zdarzeń, jednak wciąż są obok Oni wszyscy. Moje Ludziki - jakby to powiedziała Siostrzyczka. A świąteczny i przedświąteczny czas najlepiej przecież dzielić z Nimi.

Myślę w tym czasie dużo o W. i jego Rodzinie. Wiem, że jest... gdzieś jest... i niemal słyszę jego "na serio masz już prezenty? O matko. My się musimy wybrać z A. na jakieś zakupy. Najlepiej dzień przed wigilią:D". Brakuje mi jego sarkastycznego poczucia humoru.



5 komentarzy:

  1. Cieszę się, że potrafimy docenić ten szczególny czas, że chce nam się tych wszystkich przygotowań i że przynosi nam to tak dużo radości, że nasza tradycja już tak mocno się w nas wdrukowała, dbając o nią nigdy jej nie stracimy więc i ja się cieszę na ten nadchodzący miesiąc :) Niech jeszcze przyroda zrobi nam niespodziankę i zasypie nas śniegiem żebym mogła Was wyciągnąć w góry :*

    OdpowiedzUsuń