wtorek, 18 marca 2014

BYŁO SOBIE ŻYCIE

O miłość nikt nigdy nie pyta... szeroko komentowane są rozstania, powroty, zdrady, nowi partnerzy. O miłości się nie rozmawia. Jest jakimś tłem, czymś oczywistym, ale często zepchniętym na dalszy tor. Rzadko mówimy sobie kocham, rzadko myślimy o kimś, że to już na całe życie. Wzdychamy do wyimaginowanego księcia z bajki, Mr Biga, Pana Mc Dreamy... Ciężko nam zdecydować się na związek ze wszystkimi jego następstwami, ciężko podjąć decyzję o zamieszkaniu razem, o ślubie, czy dzieciach. Sporo małżeństw staje przed "dokonanym", bo przypadkową, szaloną nocą zapomnieli się na momencik... A może to przewrotny los zdecydował za nich. Przypadkiem zaplanowanym. Szczęściem jest pokochać kogoś tak, że świat bez niego nie jest już taki sam. Szczęściem...gdy ten ktoś pokocha Ciebie równie mocno. Z całym bagażem wad, z Twoim "freaky", ze wszystkimi dziwactwami jakie masz. Do tego potrzeba odwagi. Niewiele osób ją ma. Wolimy bezpieczną, znajomą, nudną przystań, bez burz, sztormów, nieprzewidzianych zdarzeń i ryzyka.

Marzę o rzuceniu się na główkę w taką nieprzewidywalną, wzburzoną toń, o wszystkich sztormach i zielonych wyspach spokoju... Nie o bajce, czymś nierealnym i "takie rzeczy to tylko w erze", ale o zwyczajnym życiu z kimś, kto będzie miał odwagę, skoczyć na główkę razem ze mną.

Nie bój się marzyć... Tak również Ty. W marzeniach najpiękniejsza jest ich realizacja.

A żeby nie było zbyt poważnie i patetycznie... upolowałam dzisiaj fiołki. To się dopiero nazywa szczęście zobaczyć całą ich kępkę w zaroślach. Cieszę się wiosną, choć ostatnio tak niewiele mam czasu, żeby w ogóle wyjść z domu.



1 komentarz:

  1. Tekst trafiający w punkt, proszę o więcej, Co powiesz na wiosenny spacer w wolnym czasie? :)

    OdpowiedzUsuń