środa, 20 lutego 2013

NAPRZECIW PRZEZNACZENIU

Ostatnio coraz częściej rozmawiamy o galopującym czasie, o tym dokąd zmierza świat, co nas czeka w przyszłości, o postępie technologicznym i tym jak się w tym wszystkim odnaleźć. Muszę przyznać, że czasami żal mi tego, że być może nie doczekam prawdziwie przełomowych odkryć, lekarstwa na raka, czy możliwości przemieszczania się w czasie
i przestrzeni jak Harry Potter. I choć często zamiast śledzić nowinki wolałabym zaszyć się
z papierową książką w jakieś bieszczadzkiej chatce, do mojej podświadomości dobija się coraz wyraźniej obecność choćby takiej nowości jak drukarki 3D. Dziś reklama, na którą natknęłam się niedawno. Na mnie robi to wrażenie - być może dlatego, że potrafię wyobrazić sobie znacznie bardziej udoskonalone takie urządzenie i to, co przy jego pomocy można stworzyć... Wszyscy gotowi? Można zaczynać?




A tak przy okazji jeszcze genialny filmik ukazujący pracę na planie Hobbita. Aż dziw,
że pewne sceny w całości są efektem magików od 3D. Tak realne ujęcia...



16 komentarzy:

  1. Niesamowite. Oglądając film nie ma się pojęcia, że aż tyle twórczej pracy i talentu stoi za każdą najmniejszą sceną. A do drukarek 3D mam stosunek mniej więcej taki sam, jak do filmów 3D - całkowicie zbędne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może i zbędne, ale nie mów, że nie działa na Ciebie sam fakt, że już TAAAAKIE rzeczy można robić. Jaki wydźwięk ma słowo Wydrukować sobie wazon:D

      Usuń
    2. Po co drukować wazon, skoro można go kupić w ikei:DDD

      Usuń
  2. :D:D dobre z tą Ikeą :D

    Podejrzewam, że niektórych rzeczy doczekasz... ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Marta: Po to sie drukuje wazon aby móc wiedzieć jak będzie dokładnie(!) wyglądać przed wdrożeniem do seryjnej produkcji. Wazon można oczywiście zrobić ręcznie, ale już np składowe elementy urządzeń technicznych znacznie trudniej (i jest to też znacznie droższe i bardziej czasochłonne). Rzecz to ogromnie przydatna i bardzo usprawniająca prace prototypowa - bo do tego to służy - do tworzenie prototypów.
    Miałem już przyjemność z tego korzystać kilka razy i nie mogę sie doczekać kiedy pewnego pięknego dnia będę miał takie cudo w domu ;)
    Cześć dotycząca 3d w kinie (element wszechobecny i niezbędny na planie praktycznie każdej już produkcji) pozwolę sobie pominąć bo pewnie nie do końca o tym samym myślimy - a tez nie chce Ciebie posadzić o ignorancje ;) No dobra, tylko jeden pierwszy z brzegu przykład jak tworzy sie dzisiaj serial https://www.youtube.com/watch?v=jKZio1NA15I (akurat tu głównie jest montaż ale idea ta sama) - bez tego wszystko byłoby trudniejsze, droższe a często niemożliwe - tak, jest potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Co do filmów 3D, rzeczywiście nieprecyzyjnie się wyraziłam - jak wspomniałam przy Hobbicie, doceniam zaawansowanie i geniusz, nie mam nic do 3D, poza tym, że nie lubię oglądać filmów 3D, które rzadko kiedy są zrobione dobrze. Kiedy mam do wyboru 2D i 3D, zawsze wybieram 2D, wychodzę wtedy z kina bez bólu głowy i nosa od dwóch par okularów:)
      Co do drukarki - nie podważam, że jest to ogromny krok naprzód i bardzo cenne narzędzie do pewnego rodzaju prac, napisałam, że zbędne dla mnie, podążając za filmikiem, który wrzuciła Kredka, nie widzę sensu drukowania serwetnika czy zabawki dla dziecka, skoro mogę je kupić:)

      Usuń
    2. I jeszcze - może kiedy pójdzie to dalej, będzie można wybrać materiał inny, nie tylko jeden, mnie na przykład rażący sztucznością, przekonam się:)

      Usuń
    3. postępu nie zatrzymasz:) uwolnij umysł:D a tak poważnie to póki co takie drukowanie jeszcze raczkuje pewnie, ale kiedyś... kto wie co będzie można sobie wydrukować:) każde z Was ma trochę racji;) lubię takie dyskusje:)

      Usuń
    4. Marta - teraz sie rozumiemy w pełni, super :)
      Kredka - z tym raczkowaniem to nie tak do końca, od ładnych kilkunastu lat istnieje technologia a od kilku lat drukarki (rożnego kalibru) są dostępne w powszechnej sprzedaży - barierą nadal jest cena urządzenia i surowca. Z innej strony u mnie w mieście są 2 punkty dostępne dla ludu gdzie każdy może z tego skorzystać (co oczywiście trochę kosztuje). Ale oczywiście do sprzedaży tego w markecie trzeba jeszcze poczekać - płyty CD też te kilkanaście lat pod strzechy wkraczały.
      Osobiście to bardziej czekam na ekrany holograficzne ;P

      Usuń
    5. no tak Poznań duże miasto, ja tego "na żywo" jeszcze nie widziałam, wiec dla mnie to trochę nowość :) A ekrany holograficzne to dopiero będzie przełom, a i tutaj słyszałam już się pojawiają "próby"

      Usuń
  4. Postęp - to ten który zawsze dostaje pałą w łeb. A pałę dzierżą osoby które mają interes w tym żeby samochody nie jeździły na wodę, żeby nie było lekarstwa na raka i żeby byle ktoś (a raczej "nikt") nie mógł sobie drukować wszystkiego w domu. Jeszcze nie wiem czy bronią będzie zaporowa cena drukarek, softu, podatek od drukowanych przedmiotów, limity czy coś innego. Zbyt wielu producentów tworzących wiadra, wieszaki, widelce, lampy, kubki i sto innych produktów, będzie mogło na tym stracić żeby drukować sobie co człowiek zamarzy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lekarstwo na raka...a co na to koncerny farmaceutyczne...? ;( Staram się nie zastanawiać za bardzo nad cudami techniki, chyba wybieram jednak bieszczadzką chatę...

    OdpowiedzUsuń
  6. co tam technika Bieszczady duzo lepsze:D wszyscy jedziemy:D

    OdpowiedzUsuń
  7. No i było pisać posta? Teraz jesteś zobligowana do zorganizowania wyprawy :D

    OdpowiedzUsuń