niedziela, 17 lutego 2013

30...

Nadszedł TEN dzień. I czuję się tak samo, wciąż mam w sobie radość, wciąż uwielbiam kreskówki, wciąż szukam koloru w życiu i wciąż jestem tą samą osobą. Wewnątrz wciąż mam 18 lat i głowę pełną planów i marzeń. Mam również kilka siwych włosów(na szczęście ich nie widać), drobne zmarszczki pod oczami, tę miękkość skóry, która przypomina mi moją Mamę...

Kobieta po 30-tce podobno jest najbardziej sobą, zyskuje pewność siebie, wie dobrze czego chce i potrafi o to walczyć. Kobieta po 30-tce... Jak to dziwnie brzmi...

Spędzam jeden z przepięknych dni z Najbliższymi i cieszę się życiem, tym które było, jest i tym które jeszcze przede mną. Tak po prostu.


6 komentarzy: