czwartek, 17 stycznia 2013

TAKI ZWYCZAJNY DZIEŃ

W planie urlop - jutro. Czuję się trochę tak, jakbym musiała chyłkiem opuszczać to miejsce, czasem dziwnie tłumacząc się szefowi z faktu, że chcę wykorzystać jeden z 16 zaległych, zeszłorocznych dni urlopu. Idę w zaparte...że wyjazd, że potrzebuję... I chociaż dzień spędzę pewnie po prostu na odpoczynku, to jednak tutaj, dzisiaj, nie mogę się do tego przyznać.

Moje podróże, do i z pracy, owocują w wiele przemyśleń. Podczas wczorajszego powrotu zrodził się w mojej głowie pomysł na pewien element bloga, przy którym będę mogła trochę porysować. Uśmiecham się na myśl o tym - jakiś cel, jakiś plan. Lubię to.

Dziś podróż za kobietą, która w samochodzie robi pełny makijaż. Całkowicie... zaczyna od smarowania twarzy fluidem, kończy na tuszowaniu rzęs... wszystko w ruchu, wszystko
w samochodzie, wszystko przy prędkości około 70 km/h. Nie mogę się nadziwić.
Głupocie - i wielopodzielności jednocześnie.

4 komentarze: