niedziela, 14 października 2012

SLOW WEEKEND

U Siostrzyczki razem z O. spędziłyśmy bardzo przyjemne, leniwe, pełne pyszności i rozmów dwa dni. Lubię takie chwile przerwy w codziennej rutynie. Lubię się z nimi śmiać kiedy przygotowywana pieczołowicie potrawa ląduje w koszu, a Siostrzyczka przynosi talerz winogron z niewinną minką "podano do stołu", lubię oglądać z nimi babskie seriale do 1:00 w nocy i popijać czerwone wino. Lubię te moje dziewczyny, przyjaciółki, moje osoby. I lubię nawet ten skrzypiący dmuchany materac rozkładany z ciasnym wynajętym pokoju na podłodze... To wszystko ma swój niepowtarzalny urok, bo z nimi.

Instalowaliście kiedyś Rodzicom skype? Dziś możliwość zobaczenia drugiej osoby podczas rozmowy dla 60-letniego Taty było czymś takim jak skok Baumgartnere'a z kosmosu przed kilkoma minutami. Co będzie takim skokiem za 30 lat dla mnie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz