środa, 10 października 2012

PO MĘSKU...

Troszkę jestem zmęczona. Chwila poza własnym domem, sporo spotkań w tym tygodniu, zmiany u przyjaciół, nowe znajomości, trudne dyskusje i plany, które nie do końca pokrywają się z moją wizją. Jak zakurzony mebel stoję z boku i przyglądam się jak to się rozwinie. Entuzjazmu jakoś wykrzesać nie mogę. Zbyt wiele razy widziałam porażkę. Równia pochyła i kult mamony. Ciekawią mnie zmiany u D. M. i M. , czekam, obserwuję, słucham co piszczy w branży nowego. Zapowiada się interesująco.

Dzisiaj muzycznie. Tak w stylu Bonda. Polecone przez P. wpadlo w ucho. Chyba mam słabość do Agenta 007 :) Albo raczej do jego gadżetów i samochodów.




Byłam na całkiem niezłym filmie sensacyjnym "Uprowadzona 2" z Liamem Nessonem. Lubię filmy akcji, podczas oglądania których siedzę w napięciu czekając na rozwój wydarzeń. Może nie jest to jakieś wyjątkowo ambitne kino, ale nie zawsze musi takie być. Dla chwili relaksu jak znalazł no i sprowokował dyskusje o różnicach pomiędzy kobietą i mężczyzną w chwili zagrożenia. A ja dyskusje wszelakie uwielbiam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz