niedziela, 16 września 2012

ODPUST

Dzisiaj w mojej parafii odpust. Nie omieszkałyśmy z Siostrzyczką pobuszować pomiędzy kramami. Kupiłyśmy sobie przecudnej urody odpustowe, różowe pierścionki. A co tam:) Kto bogatemu zabroni. Zainwestowane całe 3 zł za sztukę, a ile radości. Przypomniały mi się odpusty z lat dziecinnych. Te wszystkie świecidełka tandetne, diabełki, ptaszki, pukawki, obwarzanki, wiatraczki, baloniki i mój pierwszy koń dla lalek, na którego wydałam mnóstwo pieniędzy, strzelające kapiszony, których nienawidził mój pies i wata cukrowa o mdłym smaku. Kiedyś to dopiero była zabawa;)




1 komentarz: