Jeden z grudniowych weekendów spędziłam u Siostrzyczki. Starałyśmy się poczuć klimat świąt na jarmarku, na wieczornym spacerze, czy wybierając prezenty dla Bliskich. Dzięki Bogu jest Internet i zakupy on-line, bo choć miło czasem czegoś dotknąć i obejrzeć "na żywo", bieganie po galerii wykańcza psychicznie. Zwłaszcza kiedy wszyscy, absolutnie wszyscy, robią to samo;).
Uwielbiam takie cudeńka :)
OdpowiedzUsuńoj ja tez wyjątowo:)
Usuń