Wracając do Grace... Nie była to opowieść zupełnie oparta na prawdziwej historii, ale po raz kolejny pokazano, że wielkie księżniczki nie były szczęśliwe. Podczas tegorocznych wakacji zwiedzając z P. rezydencję Sissi, słuchałam o jej pełnym cierpienia życiu, o niezrozumieniu przez męża i teściową, o tragicznej utracie dzieci, o smutku towarzyszącym jej życiu. Przykładów nieszczęśliwych księżniczek jest mnóstwo. A jednak kobiety marzą o byciu księżniczką, o wielkiej, bajkowej miłości, księciu na białym koniu i mieszkaniu w pałacu. Disney wypaczył nam rzeczywistość;).
Chyba zdecydowanie lepiej mieszkać w swoim wciąż zbyt małym M, kochać niekoniecznie księcia z bajki, ale kogoś prawdziwego, żyć zwyczajnie, ale szczęśliwie i wzdychać nad zdjęciami księżniczek podziwiając ich idealne włosy i figury:). Jedno w tym filmie mnie urzekło... idealna suknia Grace na balu Czerwonego Krzyża. Dla takiego efektu mogłabym nawet zamieszkać w pałacu. No na tą jedną noc;). Przemawia przeze mnie babska próżność, ale co tam;). Oczywiście zdjęcie nie oddaje w pełni efektu wow;).
no niezła kiecunia, niezła:)
OdpowiedzUsuńa księciuniów na białych koniach to jak na lekarstwo, niestety...