Kiedy byłam mała uwielbiałyśmy z Siostrzyczką zabawy rysowanymi lalkami, dla których trzeba było zaprojektować ubrania, powycinać i przyczepiać na laleczce. Zabawę kontynuowałyśmy z naszą przyjaciółką O., a fantazjom w wymyślaniu papierowych kreacji nie było końca. Tęsknię za tą beztroską, leżeniem na kocu w ogrodzie O. i kreatywnością ot tak! dla zabawy.
A gdyby tak papier zastąpić płatkami kwiatów, jak Grace Ciao? Piękne...
ale sentymentalne wspomnienia wywołałaś:) a te prace są przepiękne, nie mogę się napatrzeć! Powiesiłabym taką na swojej ścianie:) i posiedziała na tym kocu z wycinankami znowu:) masz rację - to była jedna z ulubionych zabaw.
OdpowiedzUsuńCalineczki :) to naprawdę była ulubiona z zabaw :)
OdpowiedzUsuńCzad! :))
OdpowiedzUsuń