PODRYW NA HORTENSJE
-Dzień dobry, czy ja u Państwa dostanę sadzonki hortensji?-Dzień dobry, ale to pomyłka, to prywatny numer. Pomylił Pan po prostu 6 z 9 w telefonie.
- A to przepraszam w takim razie.
-Nic się nie stało, do widzenia.
Kilka minut później SMS: Przepraszam za ten telefon. Ma Pani miły głos...
Podryw na hortensje... Tego jeszcze nie było. W zeszłym roku "sprzedawałam" czereśnie...
Grunt to trafić na desperata ;)
OdpowiedzUsuńżebyś wiedział:D historia miała ciąg dalszy:D Mirek z Trójmiasta zaprosił mnie na kawę:D
UsuńAle wystygła zanim dojechałaś i po ptokach ;) A trzeba było na wino w bieszczady ;p
OdpowiedzUsuńWino w Bieszczadach - niezastąpione! :)
Usuńciekawe, ile takich zaproszeń wysłał jeszcze tego dnia:))) Ach, ta wiosna:D
OdpowiedzUsuńPodryw dobra rzecz, od razu się człowiek uśmiecha :))))
OdpowiedzUsuńJak to mawia mama mojej koleżanki "nigdy nie wiesz....kiedy spotkasz TEGO faceta..." ;) ;) Oczywiście z przymrużeniem oka, a jednak...
OdpowiedzUsuń