środa, 31 października 2012

A WIECZOREM...

Temat dyni jednak ciągnie się dziś za mną trochę bardziej. Razem z W. wpadliśmy na małą kontrolę do naszej przyszłej mamusi czyli D. Już trochę w ferworze oczekiwania, przygotowała dla nas przepyszną zupę dyniową z grzanką. Ciepła, aromatyczna, pikantna
i bardzo smaczna, a nad parującą zupą rozmowy o pracy, przyszłych maleństwach,
bo również W. niedługo zostanie ojcem, zmianach, Bondzie i wspaniałej piosence Adelle, nadchodzących świętach i wielu innych tematach. Lubię spotkania z przyjaciółmi. Lubię mieszkanie D., lubię obserwować jak zmieniają się oni: D. i jej mąż M., lubię jej artystyczna duszę, która wygląda z każdego zakamarka. I lubię żarty W., nasze przekomarzania i to jak bardzo tworzymy ten nasz "team". W pracy można poznać przyjaciół, bliskich ludzi, dobrych kolegów i koleżanki. Wystarczy tylko trochę się o to postarać i otworzyć na ludzi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz