czwartek, 28 lutego 2013

WIOSNA, ACH ŻE TY

Czyżby wiosna szła do nas coraz szybciej? W pracy jakby wszyscy poczuli ten klimat.
Są i niespodziewane odwiedziny D. z córeczką, są wyjścia na zewnątrz "na fajkę" nawet jeśli jest się niepalącym, są żarty i rozweselenie. A przede wszystkim jest kolor, więc na dzisiaj troszeczkę koloru i świetne rysunki do tego. Justin Harris - prosto z Londynu.











środa, 27 lutego 2013

GESTY

A z drugiej strony... obok filmu o Bieszczadach coś takiego... Jakże różnorodny mamy świat:) Dla każdego coś dobrego.



BIESZCZADY

Na ten film czekam od dawna i na tę wiosnę... Zakochałam się w Bieszczadach i zamierzam znów tam wrócić. Do takich widoków tęsknię. Nie jestem dzieckiem miasta. Na pewno nie.



STAROŚĆ TO RADOŚĆ

Często myślę o starości, jaka będzie, jak mnie zmieni, kim się stanę za 50 lat - jeśli dane będzie mi dożyć. Lubię starszych ludzi. Lubię ich mądrość, opowieści, wspomnienia, pokoje przesiąknięte zapachem mijającej dekady, tytoniu i ziół, skarby pokazywane od czasu do czasu, pamiątki z zamierzchłych lat, ich piękne, stare meble, noszące ślady użytkowania przez kilka pokoleń...

Jason Bard Yarmosky fotografuje i rysuje ludzi starszych w różnych, często lekko, wydawać by się mogło, absurdalnych ujęciach. A jednak pięknie. Inaczej. Lubię, kiedy modelami są ludzie prawdziwi, nie wyfotoszopowane laleczki ze sztucznym biustem. I choć czasem
z lekkim przymrużeniem oka, to jednak zwracają uwagę. Moją na pewno:)












wtorek, 26 lutego 2013

...

To nie był rewelacyjny dzień, dlatego dziś krótko. Układy i układziki mnie irytują. Znając realia bardzo się denerwuję słuchając kolejnych planów i deklaracji. Jestem córką swojego Taty, co wiąże się z tym, że nie potrafię siedzieć cicho, a potem tego żałuję...

Druga  część dnia przyniosła ukojenie nerwów i spokojne świętowanie dnia urodzin Taty. Dobrze, że mam bliskich, pozwalają mi powrócić do równowagi...

poniedziałek, 25 lutego 2013

OSCARY

Wieczór oscarowy za nami. Mam spore zaległości, ponieważ nie widziałam ponad połowy zwycięskich filmów. Mnie bardzo ucieszył Oscar dla Meridy Walecznej oraz krótkometrażowej animacji Disneya Paperman. Filmik krąży od wielu dni w sieci i ma coraz więcej fanów. Trzeba przyznać, że zrobiony jest po mistrzowsku, jak na wytwórnię Disneya przystało. Muzycznie nie mogło być inaczej Skyfall podbiło tłumy, a co do filmów, to nie powiem póki nie zobaczę. :) Zatem filmowe szaleństwo przede mną.



niedziela, 24 lutego 2013

ZWYCZAJNIE NIEZWYKŁE

Ostatnia impreza urodzinowa dobiegła końca. I choć niestety wirus lekko zmodyfikował plany bardzo miło było gotować dla moich gości, dyskutować do wieczora i śmiać się razem z O., Siostrzyczką i jej A.. Radość przyniosły artystyczne kredki od A., plakat "Today is a good day" od dziś zdobiący moją ścianę, czy czerwona szminka - prawdziwie kobieca podarowana mi przez O..
Tak wiele pięknych i niesamowitych prezentów od wszystkich... Wątpię, że na nie zasłużyłam... 


A dziś odwiedziny u W. i jego żony A. Z nawigacją, w deszczu, szukałam małego, klockowatego domu z białym tynkiem, a znalazłam dworek niczym z "Pana Tadeusza" o tak niesamowitym klimacie, że aż chciałoby się w nim mieszkać. Poznałam pewnego szalonego psiaka, który bardzo przypominał mi mojego... I obserwowałam ich życie, tak znajome z opowieści, a jednak odkryte na nowo, zupełnie inaczej. To był dobry weekend, pełen ludzi, radości i ciepła. Chłonę je jak słońce, którego tak brakuje...a jutro...poniedziałek;/





piątek, 22 lutego 2013

PRZY PIĄTKU

Wiele spraw na głowie, wiele tematów w pracy do maksymalnego zaangażowania. Piję yerbę limonkową poleconą przez kolegę z pracy i  staram się wszystko ogarnąć. Naprawdę czekam już na wiosnę, energetycznego kopniaka i moc do działania.

Dzięki P. odkryłam dawno zapomnianego rysownika i jego kapitalne, proste rysunki. Polecam do obejrzenia. Na dzisiaj wybrałam poniższy:

 

środa, 20 lutego 2013

NAPRZECIW PRZEZNACZENIU

Ostatnio coraz częściej rozmawiamy o galopującym czasie, o tym dokąd zmierza świat, co nas czeka w przyszłości, o postępie technologicznym i tym jak się w tym wszystkim odnaleźć. Muszę przyznać, że czasami żal mi tego, że być może nie doczekam prawdziwie przełomowych odkryć, lekarstwa na raka, czy możliwości przemieszczania się w czasie
i przestrzeni jak Harry Potter. I choć często zamiast śledzić nowinki wolałabym zaszyć się
z papierową książką w jakieś bieszczadzkiej chatce, do mojej podświadomości dobija się coraz wyraźniej obecność choćby takiej nowości jak drukarki 3D. Dziś reklama, na którą natknęłam się niedawno. Na mnie robi to wrażenie - być może dlatego, że potrafię wyobrazić sobie znacznie bardziej udoskonalone takie urządzenie i to, co przy jego pomocy można stworzyć... Wszyscy gotowi? Można zaczynać?




A tak przy okazji jeszcze genialny filmik ukazujący pracę na planie Hobbita. Aż dziw,
że pewne sceny w całości są efektem magików od 3D. Tak realne ujęcia...



wtorek, 19 lutego 2013

30 c.d.

To były niezwykłe urodziny. Najpierw tort i szampan w gronie najbliższych z Rodzicami, Siostrzyczką i P., później w pracy z chłopakami, a na końcu na firmowej imprezie, na której udało nam się zgromadzić całkiem sporą grupę znajomych.

Stałam się posiadaczką wielu wspaniałych prezentów, a nawet biletu lotniczego na weekend u przyjaciół na Wyspach. W tę podróż wybieramy się większą grupą już w kwietniu. A ja będę miała okazję po raz pierwszy lecieć samolotem - czego na chwilę obecną jakoś sobie nie wyobrażam. ;)

Uściskałam mnóstwo osób, wysłuchałam ogromu prawdziwie serdecznych życzeń(oby się spełniły choć w połowie), zaskoczył mnie nawet nowy szef zjawiając się na spotkaniu po pracy i wręczając w prezencie książkę...

To był dobry czas, w pracy posypały się gratulacje po wygranym przetargu i na długo zapamiętam to świętowanie okrągłych urodzin. W sobotę ostatnia część odwiedzin. Tym razem obiad z P., Siostrzyczką, jej A. i naszą O.. I życie znów potoczy się swoim spokojnym, mam nadzieję, torem. 



niedziela, 17 lutego 2013

30...

Nadszedł TEN dzień. I czuję się tak samo, wciąż mam w sobie radość, wciąż uwielbiam kreskówki, wciąż szukam koloru w życiu i wciąż jestem tą samą osobą. Wewnątrz wciąż mam 18 lat i głowę pełną planów i marzeń. Mam również kilka siwych włosów(na szczęście ich nie widać), drobne zmarszczki pod oczami, tę miękkość skóry, która przypomina mi moją Mamę...

Kobieta po 30-tce podobno jest najbardziej sobą, zyskuje pewność siebie, wie dobrze czego chce i potrafi o to walczyć. Kobieta po 30-tce... Jak to dziwnie brzmi...

Spędzam jeden z przepięknych dni z Najbliższymi i cieszę się życiem, tym które było, jest i tym które jeszcze przede mną. Tak po prostu.


piątek, 15 lutego 2013

czwartek, 14 lutego 2013

ALL YOU NEED IS LOVE...

Stosunek do dzisiejszego święta mam rozmaity. Jestem przeciwniczką wszystkiego co niesie moda, Ameryka, ślepy pęd za tym co nie nasze. W duchu śmieję się z obowiązkowych, czerwonych różyczek, konieczności wyrażania miłości akurat w tym dniu i całej tej cukierkowej otoczki.

Z drugiej strony cieszy mnie bardzo słodki, poranny podarunek do Taty, zaproszenie na obiad od P., perspektywa miłego spędzenia wieczoru. Nie ma w tym niczego złego, jeśli tylko nie "dzieje" się wyłącznie 14 lutego, bo "taka moda".



środa, 13 lutego 2013

MINI MINI

Żyję ostatnio w świecie minimalizmu jeśli chodzi o design. I podoba mi się to. Im mniej na stronie, na layoucie reklamy prasowej, na landing pagu - tym lepiej. Dlatego tym bardziej ciężko zaakceptować drażniące wymogi dodania "jeszcze ikonki", "jeszcze zdjęcia", "jeszcze...jeszcze jeszcze...".

Bureau Rabensteiner swoje identyfikacje wizualne przygotowuje właśnie w oparciu o minimalizm. Jeden z ich projektów wykorzystuje fantastyczny pomysł zmiany wyglądu materiałów pod wpływem ciepła. Ciekawe.












wtorek, 12 lutego 2013

MAMA, KOBIETA, PRZYJACIÓŁKA

Czas spędzamy zwykle bardzo miło. Pogaduchom nie ma końca i choć stopniowo na nowo przyzwyczajamy się do siebie, pod koniec spotkania, jak zawsze, tak bardzo żałuję, że Ona jest wciąż na macierzyńskim... Cieszę się, że radzi sobie tak dobrze, słucham o jej codzienności, córeczce, mężu, planach i marzeniach... I myślę jak bardzo jej życie jest podobne do mojego, a jednocześnie jak wieeeelki, wielki krok dalej. Stęskniłam się.

W sieci znalazłam dziś fantastyczny żyrandol. Inspirowany podobno postacią M.S. Curie. Jak pięknie musi odbijać światło wiosenne...



poniedziałek, 11 lutego 2013

!@#@#@#$!#%#%!!!!!!

Chyba miałam pomroczność jasną w momencie, kiedy napisałam, że jestem zadowolona ze swojej pracy... Dziś wystarczyła jedna rozmowa z pewną nadętą dziunią i przeszedł mi cały entuzjazm. Sic!

.............................................................................................................

A TO zrobiło na mnie dziś niesamowite wrażenie... Piękna reklama. Takie mogę oglądać codziennie. Producent obuwia Sergio Rossi i jego modelki... Efekt piorunujący.








niedziela, 10 lutego 2013

A JEDNAK SIĘ KOCHA...

"Są historie miłosne nie tylko o miłości. Czasem nawet nie ma Kocham Cię, a jednak się kocha. Niezwykła to historia. Poznałem ją na skwerze, jak gołąbek drobna, cicha, piórek niestrosząca. Siedziała pośród słów, zwyczajnych jak ja. Książki dała mi dwie, trzy...i świat mi się odmienił. Nie umieraj teraz, czekaj. Nie czas jeszcze kwiatku mój. Daj mi siebie więcej, więcej swego życia...zaczekaj. Są historie miłosne nie tylko o miłości. Czasem nawet nie ma Kocham Cię, a jednak się kocha..."

Wieczór z mądrym, pięknym filmem francuskim "Moje popołudnia z Margueritte". Prosty, niewykształcony, poczciwy Gerard Depardieu i drobna, piękna, 95-letnia Gisele Casadesus. Połączyła ich literatura, gołębie i zwyczajna - niezwykła przyjaźń.

Są historie miłosne nie tylko o miłości. Czasem nawet nie ma Kocham Cię, a jednak się kocha.  Polecam...


sobota, 9 lutego 2013

GAZ DO DECHY

Nareszcie koniec remontu łazienki. Nie przypuszczałam nawet, że prysznic może być tak przyjemny. Z inspiracji dzisiejszych coś nowego:) Pięknie zrobiona prezentacja samochodu. Aż chce się wsiąść i wcisnąć pedał gazu. A że uwielbiam jazdę samochodem podrzucony przez amatora 4 kółek P. filmik również mnie zachwycił.



piątek, 8 lutego 2013

NIESAMOWITE

Sony World Photography Awards i ich zdjęcia... Dla mnie niektóre zdjęcia są po prostu bezbłędne, więc zamieszczam kilka ku inspiracji. 

Ostatnio w pracy robię to co lubię. W tym tygodniu odczuwam zadowolenie z mojego życia zawodowego, co muszę napisać na przyszłość, kiedy nadejdzie ten gorszy czas. Dużo projektów, dużo współpracy z D., projekty, z których nawet jestem zadowolona.
No i światełko w tunelu w ramach nowego szefa również się pojawiło... Dobry piątek.